Lokalnie rano w dolinach i kotlinach górskich mogą się pojawiać mgły ograniczające widzialność do 500 metrów, jednak nie utrzymają się długo. Natomiast w górach oraz na terenach podgórskich po południu mogą się pojawić burze i przelotne opady deszczu.
Podczas tych burz suma opadów może wynieść około 15 mm, a wiatr w porywach osiągać prędkość do 60 km/h.
W pozostałych miejscach kraju będzie jednak bardzo ciepło i termometry pokażą przeważnie od 29 do nawet 32 stopni Celsjusza. W praktycznie całej Polsce będzie upalnie, a nieco chłodniej będzie na Wybrzeżu i na terenach podgórskich: od 25 do 28 stopni.
Z powodu upału IMGW wystosowało alerty pierwszego i drugiego stopnia. Pomarańczowe alerty obejmują niemal całą zachodnią połowę kraju, podczas gdy żółte alerty pierwszego stopnia obowiązują na wschodzie.
Tylko w kilku miejscach nie będzie alertów związanych z upałami. Zabraknie ich w Tatrach, północnej części województw zachodniopomorskiego i pomorskiego oraz na wschodzie podlaskiego, warmińsko-mazurskiego i lubelskiego.
We wszystkich innych miejscach od 12:00 do 19:00 obowiązują alerty IMGW.
Specjaliści z Instytutu spodziewają się, że we wtorek co najmniej 30 stopni Celsjusza zostanie zanotowanych na 28 stacjach pomiarowych, a na wszystkich 44 stacjach anomalia cieplna przekroczy 5 st. C. To oznacza, że w całej Polsce będzie o tyle cieplej niż zwykle o tej porze roku.
W Szczecinie anomalia cieplna może nawet przekroczyć 11 stopni.
Według ekspertów z IMGW tak wysokie temperatury na tych stacjach pomiarowych notuje się średnio raz na 20 lat.
Sprawdź też: Pierwszy tydzień września mocno zaskoczy. Przed nami upały