Setki powodzi przez setki lat? Tak się żyje w tym szkockim mieście
Od XIX wieku ulice tego szkockiego miasta woda zalewała kilkaset razy. Średnio raz w roku mieszkańcy borykają się z podtopieniami. Ostatnia powódź była najsilniejsza od lat. Mimo to plan stworzenia systemu przeciwpowodziowego na tych terenach rodzi się w bólach. Niedawno groziło mu odrzucenie, jednak ostatecznie został przyjęty najmniejszą możliwą większością. Dowiedz się, jak żyje się mieszkańcom w obliczu praktycznie gwarantowanych podtopień.
Miejscowość Dumfries jest jednym z najbardziej regularnie zalewanych terenów miejskich w Szkocji. Dotyczy to zwłaszcza nadrzecznego rejonu miasta, Whitesands. Ulice miasta znajdowały się pod wodą już ponad 200 razy. Według BBC, od 1827 roku Dumfries było zalewana co najmniej 205 razy. Średnio do tego typu zdarzeń dochodzi tam więc praktycznie raz w roku.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
Do ostatniej dużej powodzi doszło tu w grudniu 2022 roku, kiedy wezbrana rzeka Nith przelała się przez wały. Poziom wody w rzece wzrósł wówczas do 5,31 m. Opracowano strategię budowy systemu, który ma zapobiegać tego typu wydarzeniom w przyszłości. Z różnych powodów jego przyjęcie do ostatniej chwili wisiało jednak na włosku.
Projekt budowy umocnień budził silny sprzeciw z powodu rosnących kosztów, groźby zmniejszenia miejsc parkingowych oraz zmiany wyglądu okolicy. Ostatecznie w środę radni przegłosowali kontynuowanie prac nad projektem, ale najmniejszym możliwym stosunkiem głosów: 22 do 21.
Plan budowy umocnień w często zalewanym rejonie miasta szkocki rząd zatwierdził w marcu 2020 roku, jednak jego wdrożenie zostało opóźnione przez wybuch pandemii koronawirusa. Wzrosły też koszty projektu: z szacowanych 25 mln do 37 mln funtów.
Reporterzy BBC rozmawiali z mieszkańcami Dumfries, pytając jak żyje im się w obliczu ciągłych powodzi. Colin James, który mieszka w okolicy Whitesands od pięciu lat, mówił że jego mieszkanie było już zalewane trzy razy. "Dwa pierwsze [podtopienia] sięgały do kostek, ale to z minionego roku było największe, z wodą sięgającą do pasa" powiedział. Dodał, że niektórzy sąsiedzi mieli dość ciągłych powodzi i ostatecznie wyprowadzili się.
Elizabeth Thomson, prowadząca pub Ye Olde Friars Vaults, twierdzi że ostatnia powódź, z grudnia 2022 roku, była najgorsza. Woda miała stać na wysokości prawie półtora metra: "wyżej niż bar" - twierdzi mieszkająca w mieście od 28 lat kobieta.
Z kolei Kimberley Murray, prowadząca inny pub: The World's End, mówi że ciągłe powodzie ją martwią, jednak "wiedziała, w co się pakuje":
"Zanim przejęłam to miejsce, wiedziałam że jest zalewane, więc po prostu trzeba sobie jakoś z tym radzić" - uważa. Jak wielu innych mieszkańców, Murray również ma nadzieję, że w przyszłości coś zostanie zrobione, by podtrzymać podtopienia.
Według przytoczonych przez BBC danych szkockiej agencji ochrony środowiska (SEPA) okolice Whitesands od 1827 do 2020 roku zalewane były 205 razy. W 80 proc. przypadków za powódź odpowiadała rzeka Nith.
Niewykluczone, że podtopień było więcej, ponieważ według SEPA nie wszystkie wydarzenia zostały ujęte w statystykach.
Źródło: BBC
***
Czytaj także:
Wybory 2023. Tak wypełnisz kartę wyborczą, by głos był ważny
Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października
Jak zagłosować za granicą? Nie wszędzie wystarczy dowód osobisty
Kto może wziąć udział w wyborach? Należy spełnić cztery warunki