Powered byAccuWeather.com

Warszawa

Pogoda teraz Dzisiaj 16:33

05:30 19:39

13:33 04:15

8°C
  • Zachmurzenie duże
  • Odczuwalna 2°C
  • Ciśnienie 1009 hPa
  • Wiatr NW 32 km/h
4
CAQI
ŹRÓDŁO: Airly
jakość powietrza
Bardzo dobra
pm 2.5
9% normy
pm 10
5% normy
Jutro 11°C 4°C
Sobota 9°C 2°C

Powódź tysiąclecia w 1997 roku


Obfite deszcze wystąpiły na terenach południowej Polski, Czech i Austrii w dniach 3-10 lipca 1997 r. Opady w Sudetach Wschodnich i na obszarze południowej części Śląska spowodowały, że 6 lipca pierwsze miasteczka i wsie zostały zalane przez Odrę i Nysę Kłodzką. Pierwszym miastem, które ucierpiało były Głuchołazy. Dwa dni później dramatyczna sytuacja panowała w pobliżu Raciborza i Wodzisławia Śląskiego.

Lokalnie opady przekroczyły 3-4 razy średnie miesięczne opady. Pod wodą znalazło się m.in. Kłodzko. 12 lipca fala kulminacyjna dotarła do Wrocławia.

Reklama

Mieszkańcy wiedzieli już z prasy i telewizji, jakie szkody Odra wyrządziła w Opolu i Raciborzu. Dlatego wśród wrocławian panowała duża mobilizacja, ludzie organizowali się w obliczu zbliżającego się zagrożenia.

Już kilka dni wcześniej ówczesny prezydent miasta, zaalarmowany sytuacją w Opolu, apelował do mieszkańców, by gromadzili zapasy żywności i wody pitnej.

We Wrocławiu ułożono 480 tysięcy worków z piaskiem. Część z nich sprowadzono nawet drogą lotniczą. Mimo to, żywioł przedarł się do miasta.

Woda płynęła w ilości 3,6 miliona litrów na sekundę. Najbardziej zniszczone zostało osiedle Kozanów. Miejscami woda sięgała do pierwszego piętra.

Początkowo nikt się nie spodziewał, że fala powodziowa wyrządzi aż tak ogromne zniszczenia. Ziścił się najgorszy scenariusz.

Prawie w całym mieście nie działały telefony stacjonarne, a telefonia komórkowa była przeciążona.

Woda uszkodziła lub zniszczyła 680 tysięcy mieszkań, 4 tys. mostów i ponad 14 tys. km dróg.

Dach nad głową straciło ponad 7 tysięcy ludzi.

Zalane zostały m.in. ulice Katowicka, Chorzowska, Bytomska, Tarnogórska, Głubczycka.

Na Rakowcu kamienice sprzed wojny ucierpiały tak bardzo, że wiele z nich trzeba było zburzyć.

12 lipca wielka woda wtargnęła do centrum Wrocławia, prawdopodobnie przez Żabią Groblę i ul. Traugutta.

Straty z tytułu zniszczenia majątku poniosło dziewięć tysięcy firm.

Północna część miasta na dwa dni została całkowicie odcięta od południowej.

Na wrocławskim Szczepinie woda utrzymywała się wyjątkowo długo z racji ukształtowania terenu.

Opadająca woda odsłoniła ogrom zniszczeń. Zalanych lub podtopionych zostało 2583 budynków mieszkalnych, cztery osoby utonęły.

Woda uszkodziła mosty, drogi i tory. Starty oszacowano na ponad 99 proc. budżetu gminy Wrocław na 1997 rok.

Dzięki heroicznej obronie, wrocławianie uratowali historyczne centrum miasta z zabytkami Ostrowa Tumskiego.

"Powódź tysiąclecia" zjednoczyła cały naród. Ze wszystkich zakątków Polski płynęła pomoc dla poszkodowanych.

Korowody prywatnych samochodów wiozły wodę pitną, żywność, odzież i inne potrzebne rzeczy.

Żywność i woda były dostarczane także przez wojskowe śmigłowce Mi-17. Produkty były zrzucane na dachy budynków lub spuszczane na linach.

18 lipca ogłoszono dniem żałoby narodowej dla uczczenia ofiar kataklizmu. Tego dnia nadeszła jednak druga fala opadów, która trwała do 20 lipca.


Druga fala wywołała duże obawy, ale na szczęście okazała się znacznie słabsza.

Gwiazdy polskiej sceny muzycznej nagrały wówczas piosenkę "Moja i twoja nadzieja", która stała się symbolem tych tragicznych wydarzeń. Dochody ze sprzedaży płyty zostały przekazane na pomoc dla powodzian.

24 lipca pod wodą znajdowało się jeszcze 440 miejscowości, alarm obowiązywał w 10 województwach. Mieszkańcy nie mogli wrócić do setek tysięcy domów, ponieważ stracili cały dobytek.

Ostateczny bilans "powodzi tysiąclecia" w Polsce to 56 ofiar śmiertelnych i straty materialne szacowane na około 12 mld złotych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy