Milionowe straty po ulewach i nawałnicach na Śląsku
Na 365 milionów złotych opiewają pierwsze szacunki strat po ulewach i nawałnicach, jakie nawiedziły Śląsk w ostatnich tygodniach.
Szkody policzono także w gminie Irządze we wschodniej części województwa śląskiego, gdzie szczególnie ulewa dała się we znaki rolnikom. Wielu i dzisiaj - w dwa tygodnie po ostatnich podtopieniach - nie może się otrząsnąć z szoku.
Andrzej Kwaśniak - tak jak wielu rolników ze wsi Zawada Pilicka - wciąż czeka na 6 tysięcy złotych, które wojewoda śląski uruchomił dla najbardziej poszkodowanych z puli kryzysowej. Twierdzi, że kupił ostatnio paszę za 3 tysiące złotych. W samej gminie Irządze straty szacuje się na kwotę 9 milionów złotych.
W uprawach rolnych skutki nawałnic przekładają się na zniszczone pola ziemniaków, buraków i kukurydzy. Na pastwiskach wciąż zalega woda.
Wójt gminy Irządze Jan Molenda rozważa nawet rezygnację z podatków od rolników, którzy ponieśli największe szkody. Nie kryje też żalu pod adresem niektórych instytucji. Jego zdaniem, przykładowo pracownicy Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa powinni bezzwłocznie pojawić się z informacjami i poradami bezpośrednio w terenie, u samych rolników.
Wójt zwrócił uwagę, że niektórzy rolnicy mogą stracić dotacje, jeśli w odpowiednim czasie nie byli w stanie złożyć wniosków i skosić trawy. Zdaniem Jana Molendy, niektóre przepisy są bezpodstawne. Mimo trudnej sytuacji i nie najlepszych nastrojów rolnicy z Zawadki i z Zawady Pilickiej w gminie Irządze zapowiadają, że godnie podejmą u siebie gości Dożynek Powiatu Zawierciańskiego, których są w tym roku gospodarzem.