Intensywne ulewy. Miasto znalazło się pod wodą
Intensywne, ulewne deszcze padają w południowej Francji, w rejonach położonych nad Morzem Śródziemnym. W pięciu departamentach wprowadzono podwyższone, a w szóstym - Herault - najwyższy stan zagrożenia powodziowego.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w Montpellier. Wiele ulic i placów zamieniło się w rwące potoki. Tysiące samochodów zostało zatopionych. Nieprzejezdnych jest wiele węzłów komunikacyjnych i około 20 dróg krajowych i autostrad. Nie kursują pociągi. Odwołano kilka lotów krajowych i międzynarodowych, bo dojazd do lotniska jest niemożliwy.
Nieczynna jest komunikacja autobusowa. Miasto jest całkowicie sparaliżowane przez nagłe uderzenie żywiołu. Poziom wody w rzece Lez w ciągu krótkiego czasu podniósł się o cztery metry znacznie przekraczając punkt krytyczny. 150 żandarmów i 300 strażaków niesie pomoc ludziom, którzy w wyniku powodzi znaleźli się w trudnej sytuacji. W jednej z dzielnic ewakuowano dwa obozowiska Romów i szkołę.
Według meteorologów sytuacja w Montpellier, gdzie straty materialne są ogromne będzie się poprawiać, ale w ciągu najbliższych 48 godzin nawałnice przechodzić będą nad innymi regionami południowej Francji.