Hiszpania walczy z żywiołem. Ludzie w strachu
W Hiszpanii wylała rzeka Ebro. Pod wodą są rejony Nawarry i Aragonii. Zalanych jest kilkanaście dróg, w tym autostrada. Ewakuowano ponad 200 mieszkańców. Państwowa służba hydrologiczna ostrzega, że natężenie przepływu wody w Ebro wyniesie dziś 2,5 tysiąca metrów sześciennych na sekundę - 5 razy więcej niż zwykle.
Po raz ostatni poziom wody w Ebro osiągnął 8 metrów sześć lat temu. Szkody oszacowano wówczas na 80 milionów euro. Hydrolodzy obawiają się, że tym razem straty będą większe. Przez całą noc nadrzeczne wały uszczelniane były przez wojsko, ochotników i służby cywilne. Jednak woda zalała już domy, parki i pola.
"Będziemy uszczelniać przez cały dzień. Napór wody jest tak duży, że obawiamy się, czy wały przetrwają" - przyznał Xavier de Pedro, kierujący Centrum Hydrologicznym Ebro.
W 11 wsiach ogłoszono najwyższy stan zagrożenia powodziowego. Ich mieszkańcy mogą być w każdej chwili ewakuowani. Do akcji włączą się bataliony wojskowe z Madrytu, Leon i Walencji.
Fala powodziowa przejdzie przez Aragonię po południu, jutro - przez Katalonię.