Halny w Tatrach. Szlaki wciąż zamknięte
Dziesięć szlaków turystycznych nadal jest zamkniętych w Tatrach po halnym, który spustoszył lasy w święta. W górach ciągle pracują leśnicy, usuwając powalone drzewa. Efekty już widać, bo dziś udało się udostępnić dwie zablokowane dotąd trasy.
Otwarty został żółty szlak do Doliny Białego i trasa z Polany Małej Łąki na Przełęcz Kondracką. Przy wejściu na szlaki postawiona została jednak tablica z ostrzeżeniem, że mogą tam spadać kamienie, gałęzie, lub mogą zsuwać się powalone wcześniej drzewa.
Wciąż niedostępne są trasy z Hali Gąsienicowej na Rówień Waksmundzką i do Doliny Pięciu Stawów. Zamknięta jest również Ścieżka Nad Reglami z Kościeliska do Doliny Chochołowskiej. Halny unieruchomił kolejkę na Kasprowy Wierch.
W święta wiejący z ogromną prędkością wiatr wyrządził w górach ogromne straty. W Tatrzańskim Parku Narodowym powalił przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych drzew. Największe szkody były w Dolinach: Chochołowskiej, Kościeliskiej i Lejowej. Tylko na szlakach prowadzących do Morskiego Oka powalonych zostało około 200 drzew.
Momentami halny wiał z prędkością 176,5 km/h. - Ludzie, którzy mieszkają w Zakopanem od ponad pięćdziesięciu lat do tej pory nie spotkali się z tak silnym i porywistym wiatrem - mówił w rozmowie z reporterem RMF FM komendant zakopiańskiej straży pożarnej Stanisław Galica.
- Nie przypominam sobie takiego wiatru. Były, owszem, dni, kiedy mieliśmy takich sytuacji kilkadziesiąt, ale nie pamiętam żebyśmy tak dużo zdarzeń musieli obsługiwać jednocześnie - podkreślił.
Sprawdź prognozę dla twojego miasta i regionu. Kliknij!
Sprawdź prognozę długoterminową na 16 dni
Sprawdź prognozę pogody godzina po godzinie dla wybranego miejsca
Planujesz wyjazd? Sprawdź prognozę pogody na najbliższy weekend!