Grażyna Dąbrowska: Może wiać, ale nie spodziewamy się niczego więcej
O tym, jak powstają gwałtowne zjawiska atmosferyczne i czy w ciągu najbliższych godzin może powtórzyć się sytuacja z rana rozmawiamy z Grażyną Dąbrowską, dyżurnym synoptykiem meteorologiem.
Po szkodzie Polak musi radzić sobie sam - przeczytaj!
INTERIA.PL: Jak dochodzi do takich zjawisk atmosferycznych, jakich świadkami byliśmy dziś w nocy i nad ranem?
Grażyna Dąbrowska: - Te gwałtowne zjawiska związane były z przemieszczaniem się nad obszarem Polski chłodnego frontu atmosferycznego z północnego zachodu na południowy wschód.
Czym jest front atmosferyczny?
- Front atmosferyczny to strefa, na której dochodzi do zmieszania się dwóch różnych mas powietrza. W ostatnich dniach mieliśmy powietrze zwrotnikowe, bardzo upalne, z temperaturami przekraczającymi 30 stopni Celsjusza i stosunkowo suche. Natomiast wczoraj zaczęło napływać powietrze bardziej wilgotne i dużo chłodniejsze - temperatury wynosiły zaledwie 20 stopni Celsjusza. Spotkanie się nad obszarem Polski tak różnych mas powietrza było przyczyną wystąpienia ekstremalnych zjawisk atmosferycznych. Na obszarach, nad którymi przemieszczają się takie fronty atmosferyczne, często występują burze, gradobicia, silne porywy wiatru.
Czy podobnie powstają trąby powietrzne?
- Trąby powstają, kiedy wiatr zaczyna zakręcać i wirować wokół własnej osi. Ma wtedy o wiele większą prędkość, niż w przypadku wiatru szkwałowego, który wieje w linii prostej. Trąby powietrzne mogą powstawać na obszarach nad którymi przemieszcza się front atmosferyczny, a także pod chmurami cumulonimbus, które pojawiają się podczas burz. Wczoraj występowały głównie silne burze, ale niewykluczone, że mogły mieć miejsce także trąby powietrzne. Zresztą na terenie Polski występowanie trąb w porze letniej nie jest niczym dziwnym.
Czy można przewidzieć wystąpienie trąb powietrznych?
- Wiatr szkwałowy jest łatwiejszy do odnotowania przez stacje pomiarowe. Natomiast zlokalizowanie i pomierzenie trąb jest o wiele trudniejsze, gdyż średnica wirów w trąbie może mieć wielkość od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów. W naszych szerokościach geograficznych nie występują, na szczęście, większe trąby.
Czy powinniśmy się w najbliższych godzinach spodziewać gwałtownych burz, gradu lub silnego wiatru?
- Raczej nie, okres upałów już się kończy. Jeszcze dziś na południowym wschodzie mogą wystąpić gwałtowne burze, w Tatrach już trwają. Ale różnica temperatur już słabnie, więc nie powinno dochodzić do takich zjawisk, jak w nocy i nad ranem. Lokalnie mogą zdarzyć się silne opady i podmuchy wiatru dochodzące do 80 km na godzinę, ale nie spodziewamy się niczego więcej.
