Elias nie ma litości. Kolejne potężne uderzenie w popularny kraj

Po raz drugi w tym miesiącu w Grecję uderzyła potężna burza, która spowodowała wiele powodzi i podtopień. Ulewne deszcze, które przyniosła burza Elias, doprowadziły do powodzi w mieście Volos oraz w górskich wioskach. Setki osób trzeba było ewakuować w nocy ze środy na czwartek. Na tym obszarze obowiązuje godzina policyjna.

Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store

Jak informują greckie służby, w regionie wokół Wolos ponad 250 osób trzeba było ewakuować w obliczu wzbierającej wody. W środę na tych terenach ogłoszono godzinę policyjną: mieszkańcy Wolos mają między innymi zakaz podróżowania, ponieważ drogi są zalane, podobnie jak piwnice domów i wiele lokali. Istnieje obawa, że rzeka Krafsidonas może wezbrać - tak jak miało to miejsce podczas uderzenia wcześniejszej burzy Daniel.

Według serwisu Greekreporter dziesiątki osób uwięzione są w zalanych domach, trzeba też było ewakuować kilkunastu kierowców i pieszych z zagrożonych terenów. Żywioł doprowadził do przerwania dostaw prądu do większości budynków w Wolos. W mieście zalana została też część szpitala, jednak placówka działała bez przerw.

Czytaj też: Ikony krajobrazu spływają z Alp. Dramat w turystycznym raju

Elias uderzył w liczące niemal 140 tys. mieszkańców Wolos. Miasto nie zdołało się jeszcze podnieść po stratach spowodowanych przez burzę Daniel, która nawiedziła te tereny w pierwszej połowie września. Władze miasta wezwały mieszkańców do podporządkowania się godzinie policyjnej i wypełniania poleceń policji, by pozwolić służbom ratunkowym pracować bez zakłóceń.

W Wolos we wrześniu przez ponad dwa tygodnie nie było dostępu do wody pitnej i nie naprawiono jeszcze wcześniejszych zniszczeń miejskiej infrastruktury. Daniel spowodował śmierć 17 osób, zniszczył też zbiory i zabił ponad sto tysięcy zwierząt gospodarskich w bardzo ważnym rolniczo rejonie Grecji.

Burza Elias uderzyła również w wyspę Eubea, powodując utrudnienia i ograniczenia ruchu. Główna droga wyspy, łącząca jej północny kraniec z południowym, została zablokowana przez liczne lawiny błotne w rejonie Derveni. Upadające drzewa zrywały linie energetyczne, powodując przerwy w dostawie prądu w wielu miejscach.

50 strażaków z 28 zastępów, wraz z członkami służb leśnych (EMODE) i ratunkowych (EMAK) ewakuowało uwięzionych ludzi oraz odpompowywało wodę z zalanych budynków. Lawiny błotne miały miejsce również w miejscowościach Istiea i Pefki na północy wyspy.

Zobacz: Powstała monstrualna dziura ozonowa, aż 80 razy większa od Polski. "Zagrożenie dla ludzi"

Burza Elias to kolejny żywioł, który uderza w Grecję w ostatnich miesiącach. Latem kraj ten zmagał się z potężnymi falami upałów i tragicznymi pożarami lasów, które spowodowały śmierć co najmniej 26 osób - w większości imigrantów uwięzionych w lesie nieopodal granicy z Turcją.

Potem Grecja doświadczała bardzo silnych ulew i powodzi, które powodowały ogromne straty i śmierć kolejnych osób.

Źródło: AFP, Greekreporter.com

***

Czytaj także: 

Wybory 2023. Tak wypełnisz kartę wyborczą, by głos był ważny

Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października

Jak zagłosować za granicą? Nie wszędzie wystarczy dowód osobisty