Burze na Opolszczyźnie. Uszkodzone trakcje kolejowe
Ok. 8-10 pociągów zostało unieruchomionych w środę rano na trasach Opolszczyzny z powodu drzew, które podczas nocnych burz przewróciły się na tory i trakcje kolejowe. Przewozy Regionalne organizują komunikację zastępczą, utrudnienia mogą potrwać do południa.
Naczelnik działu ds. eksploatacyjnych Ireneusz Cieślik z opolskich Przewozów Regionalnych powiedział, że najbardziej dotkliwa jest sytuacja na linii Kędzierzyn-Koźle - Opole, gdzie na odcinku Gogolin - Zdzieszowice na trakcję kolejową przewróciło się duże drzewo i ruch pociągów został tam wstrzymany. "To jeden z naszych głównych ciągów komunikacyjnych, jeździ nim wiele pociągów porannych dowożących ludzi do pracy - mówił.
Podobny problem wystąpił na linii Kędzierzyn-Koźle - Gliwice oraz na trasie Rybnik - Katowice - Kraków na terenie Opolskiego, w okolicach stacji Orzesze Jaśkowice. - Obecnie (przed godz. 8 w środę - PAP) szacujemy, że unieruchomionych mamy 8 do 10 pociągów - powiedział Cieślik.
Dyspozytor opolskich Przewozów Regionalnych Piotr Wróbel-Sobonkiewicz wyjaśnił, że problemy te zaczęły się po godz. 5 rano, gdy zgłoszono, że powalone przez burze drzewa zatarasowały tory i zerwały sieć trakcyjną w kilku miejscach. - Mamy duże problemy w organizacji ruchu pasażerskiego. Staramy się za wszelką cenę udrożnić ruch i uruchomić komunikację zastępczą, choć w związku z dużym nagromadzeniem tych problemów jest to trudne - mówił Wróbel-Sobonkiewicz.
Zaznaczy, że przewoźnicy autobusowi muszą mieć czas na podstawienie swojego taboru i zorganizowanie ludzi. Komunikacja zastępcza została już uruchomiona na trasie z Kędzierzyna-Koźla do Opola. - Ale ona na pewno nie będzie w stanie obsłużyć wszystkich podróżnych - zaznaczył dyspozytor. Dodał: "Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja pozostawia wiele do życzenia, ale robimy wszystko co w naszej mocy, żeby ograniczyć jej skutki".
Zdaniem kolejarzy, usunięcie problemów na torach może potrwać ok dwóch - trzech godzin, ale - jak zaznaczali - utrudnienia mogą potrwać nawet do południa.
Zbigniew Makowski z zarządzającej torami spółki PKP PLK zapewniał, że trwają prace nad usuwaniem skutków nawałnic. Dodał, że we wtorek wieczorem miało też miejsce uszkodzenie sieci trakcyjnej między Chrząstowicami a Opolem-Bolko. Tłumaczył, że sieć spadła na tory, usuwanie awarii trwało kilka godzin. - Obecnie ta awaria jest już usunięta - dodał.
Z tego powodu m.in. Pendolino jadące z Wrocławia do Warszawy wyjechało z Opola z ok. godzinnym opóźnieniem okrężnymi liniami przez Kędzierzyn-Koźle.
Do Warszawy - jak relacjonował jeden z pasażerów Pendolino - pociąg dojechał ok. godz. 4 nad ranem w środę, zamiast o 22.43 we wtorek. W rozmowie z PAP w nocy z wtorku na środę pracownik infolinii PKO Intercity Łukasz Kobus podał, że na opóźnienie miało też wpływ to, że w pociągu ekspresowym relacji Wrocław Główny - Przemyśl jadącym przed Pendolino zasłabł jeden z pasażerów i na stacji Rudziniec Gliwicki wzywano karetkę. Obydwa pociągi na ten czas unieruchomiono.
Sprawdź prognozę dla twojego miasta i regionu. Kliknij!
Sprawdź prognozę długoterminową na 16 dni
Sprawdź prognozę pogody godzina po godzinie dla wybranego miejsca
Planujesz wyjazd? Sprawdź prognozę pogody na najbliższy weekend!