Burze i gradobicia w Polsce. Alerty meteorologiczne pierwszego stopnia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w sobotę ostrzeżenie pierwszego stopnia przed burzami z gradem dla południowej części województwa lubelskiego. Ostrzeżenie dotyczy powiatów biłgorajskiego, tomaszowskiego i zamojskiego. Burzom miejscami towarzyszyć będą silne opady deszczu i porywy wiatru.

- Występują i prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 35 mm oraz porywy wiatru do 65 km/h. Miejscami grad - poinformował IMGW-Państwowy Instytut Badawczy. Prawdopodobieństwo wystąpienia wszystkich tych zjawisk określono na 80 proc. Ostrzeżenie obowiązuje od godz. 7:35 do 12:00 w sobotę.

Z kolei w woj. podkarpackim PSP miała pełne ręce roboty. W nocy z piątku na sobotę podkarpaccy strażacy interweniowali około 30 razy w związku z burzami. - Działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z piwnic i udrożnianiu przepustów drogowych. Nikt nie ucierpiał - podał dyżurny operacyjny podkarpackiej PSP. Interwencje objęły powiaty przemyski i jarosławski. 

W części województwa podkarpackiego obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne związane z gwałtownym wzrostem stanu wody. 

W Bieszczadach meteorolodzy również ostrzegają przed możliwymi burzami. Jak potwierdził ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Paweł Szopa, mogą się one pojawić w ciągu dnia. Jednocześnie zaznaczył, że rano termometry pokazywały od 12 do 15 stopni C. Jest bezwietrznie, tylko miejscami wieje słaby wiatr. Ratownik przestrzegł przed śliskimi szlakami turystycznymi w Bieszczadach i Beskidzie Niskim po nocnej ulewie.

- Powyżej górnej granicy lasu mgła ogranicza widoczność do 50 metrów. Błotniste i śliskie szlaki po intensywnych opadach deszczu nie sprzyjają wędrówkom - podał GOPR. Z kolei w górach mogą wystąpić burze z wyładowaniami atmosferycznymi.

Ratownik podkreślił, że w trakcie burz "należy unikać otwartych przestrzeni". - W żadnym przypadku nie chronić się pod pojedynczymi drzewami oraz nie zostawać na graniach - wyjaśnił Szopa. Dodał, że wędrujący po górach już "po pierwszych symptomach zapowiadających zmianę pogody powinni schodzić w bezpieczne miejsce". - Nie należy też zapomnieć o naładowanym telefonie komórkowym, który posiada aplikację "Ratunek" - mówił Szopa.