Najzdrowsza kuchnia na świecie - od kimchi przez ryż, aż po jeon
Co łączy kuchnię koreańską z kuchnią polską, jak Koreańczycy radzą sobie z samotnością przy stole i czy sekret młodości zapisany jest w azjatyckich książkach kucharskich?
Zapraszamy na podróż po smakach Korei Południowej.
Kuchnia koreańska uznawana jest za jedną z najzdrowszych na świecie, a to wszystko za sprawa dużej ilości warzyw, rozgrzewających przypraw, ryb i owoców morza. Ponadto Koreańczycy wolą dusić, niż smażyć i spożywają duże ilości zdrowych wielonasyconych kwasów tłuszczów. Do tego wszystkiego, zamiast jeść w pośpiechu, celebrują posiłki, dzięki czemu są szczupli i żyją długo, o czym świadczą co jakiś czas docierające do nas zdjęcia 40-letnich Koreanek, wyglądających jak nastolatki.
W języku koreańskim słowo "rodzina" dosłownie oznacza "tych, którzy jedzą razem", dlatego na półwyspie posiłki raczej spożywa się w domu. Dla Koreańczyków wspólne biesiadowanie jest najważniejsze. Jednak brak czasu wynikający z natłoku pracy oraz ucieczka do świata wirtualnego spowodowały osamotnienie, które stało się chorobą tego społeczeństwa. Osoby, które nie mogą cieszyć się luksusem spożywania posiłku w gronie najbliższych... siadają z talerzem przed ekrany monitorów, by online oglądać tych, którzy dotrzymywaniem towarzystwa przy jedzeniu zajmują się zawodowo!
Siadając z Koreańczykami do posiłku, należy nastawić się na duże ilości chilli, którego używają prawie tyle, ile my solimy. Mieszkańcy półwyspu mają nam jednak do zaoferowania znacznie więcej niż tylko smak pikantny. Polacy w kuchni koreańskiej odnajdą swojski aromat kiszonki. Kimchi, czyli najpopularniejsza potrawa półwyspu, która pojawia się na koreańskich stołach niemalże codziennie, to po prostu kiszona kapusta pekińska z dużą ilością czosnku, ale również z marchewką, szczypiorkiem czy rzodkiewką. Czasem do kapusty dodawane są również różnego rodzaju mięsa lub owoce morza - wtedy kimchi traktuje się już bardziej jako danie niż surówkę.
Mieszkańcy półwyspu na śniadanie jedzą coś, co przypomina naszą owsiankę. Juk, bo tak nazywana jest ta potrawa, to najstarsze koreańskie danie. Można je również przyrządzić z innych zbóż lub nasion. Do kleistej papki dodaje się fasolę, kurczaka, warzywa czy grzyby. Ze względu na to, że potrawa jest bardzo zdrowa, pożywna i łagodna dla żołądka, często podawana jest chorym.
Na śniadanie można zjeść również jeon, czyli rodzaj naleśnika z różnymi składnikami zatopionymi w cieście. Przyrządza się go z mąki ryżowej, a jako dodatek może posłużyć cebula, szczypiorek, paluszki krabowe - właściwie wszystkim, co tylko fantazja kulinarna koreańskiemu kucharzowi podpowie. W końcu jeon nazywany jest koreańską pizzą!
Świat Dalekiego Wschodu słynie z dużego spożycia ryżu. Nie inaczej jest w Korei Południowej. Stanowi on między innymi składnik dania, które zyskało już rozgłos na całym świecie. Mowa oczywiście o bibimbap, czyli potrawce z kleistego ryżu z warzywami, mięsem i grzybami, doprawionej pastą gochujang, przyrządzanej z papryczek chilli. Całość udekorowana jest surowym jajkiem.
Podobną sławę zyskał już bulgogi. Spożywanie tej potrawy, podobnie jak nasz grill, wymaga towarzystwa rodziny i przyjaciół. Jak się ją przyrządza? Pociętą na plastry wołowinę marynuje się na słodko przez parę godzin w sosie sojowym z dodatkiem na przykład cukru trzcinowego, startego jabłka, zielonej cebulki, czosnku, wina ryżowego i imbiru. Oczywiście każdy kucharz ma swój przepis na marynatę. Tak przygotowane mięso biesiadnicy grillują na ogniu.
Mieszkańcy półwyspu oczywiście nie mogą narzekać na brak ryb i owoców morza. Koreańczycy, przyrządzają surową rybę, krojąc ją na cieniutkie płaty. Danie nazywa się hoe. Ryba podawana jest w towarzystwie owoców morza, grzybów i fasoli. Macza się ja w ostrym sosie gochujang robionym ze sfermentowanej papryki.
Samgyetang przypomina nasz rosół i mówi się o nim, że jest prawdziwą bombą witaminową. Zupę przyrządza się z bardzo młodego kurczęcia - po ugotowaniu w całości ma się zmieścić na talerzu. Mięso dusi się przez parę godzin z żeń-szeniem, czosnkiem i imbirem, a także cebulką i owocami jojoba. W rosole musi się również znaleźć ryż, który pęcznieje w daniu podczas gotowania. Tę zupę Koreańczycy jedzą nawet w upalne dni - dodaje witalności, wzmacnia odporność i zalecana jest kobietom w ciąży.
Azjatyckie przyprawy znajdziemy w większości supermarketów, orientalne bary są w każdej większej miejscowości nad Wisłą, a mleko kokosowe gości w większości naszych domów - Polacy kochają dania azjatyckie. Być może wkrótce potrawy koreańskie staną się naszą kolejną specjalnością. Oby tak się stało, w końcu mówi się, że to jedna z najzdrowszych kuchni świata.