Miejsca w Azji, które musisz odwiedzić przynajmniej raz w życiu
Singapur, Szanghaj i Delhi – te miasta nie sposób poznać podczas jednego pobytu, ale powinniśmy je zobaczyć przynajmniej raz w życiu. Przedstawiamy najciekawsze azjatyckie kierunki.
Podróż do Azji jest dla nas, Europejczyków, zaskakującą przygodą. Dziś to kierunek coraz bardziej popularny, również dla mieszkańców kraju nad Wisłą - i to nie tylko z powodu lawinowo rosnących kontaktów biznesowych pomiędzy Polakami a mieszkańcami Dalekiego Wschodu. Podróż do Azji trwa dziś o wiele krócej niż kiedyś, dlatego coraz więcej z nas na urlop wybiera się właśnie do Azji. Z tego powodu linie lotnicze - jak choćby Lufthansa - co rusz urozmaicają i zagęszczają swoje siatki połączeń, sprawiając, że właściwie dowolny kraj na tym największym kontynencie świata jest w zasięgu ledwie kilkunastogodzinnego lotu.
Większość z nas doświadczenie odwiedzenia Azji określa jako podróż do przyszłości. Futurystyczne wieżowce, nowoczesne rozwiązania urbanistyczne czy superszybkie pociągi sprawiają, że czujemy się mieszkańcami Starego Kontynentu. Z drugiej strony Azja szczyci się swoją bogatą i złożoną historią, szczególne prawo do głosu w tej kwestii ma stolica Indii, jedno z najstarszych miast świata. Czym może nas zaskoczyć błyskawicznie rozwijający się Orient?
Ultranowoczesny tygrys azjatyckiej gospodarki ściąga z całego świata nie tylko rzesze biznesmenów, ale również turystów chcących na własne oczy zobaczyć, jak wygląda przyszłość. To liczące 5,6 mln mieszkańców państwo-miasto może poszczycić się nie tylko futurystyczną architekturą, ale również zaskakująco dużą ilością powierzchni zagospodarowanych zielenią. Najsłynniejszym ogrodem w Singapurze jest Gardens by the Bay słynący z wielkich obrośniętych zielenią metalowych konstrukcji przypominających grzyby. Znajduje się tam również m.in. palmiarnia z lasem deszczowym i wodospadem. Z kolei w samym centrum Singapuru, na dachu 300-metrowego hotelu goście mogą skorzystać z basenu. Został on zaprojektowany w taki sposób, by zdawało się, że woda wylewa się poza krawędź budynku. Singapurczycy kochają jeść, najczęściej stołują się w miejscach zwanych Hawkers Centers. Są to hale, w których znajduje się mnóstwo niewielkich punktów gastronomicznych. Można tam tanio zjeść doskonałe azjatyckie przysmaki.
Jeśli zależy nam na zobaczeniu, jak w błyskawicznym tempie rozwija się Azja, a jednocześnie chcielibyśmy poczuć ducha historii Chin, to Szanghaj zdecydowanie nas nie zawiedzie. To doskonałe połączenie dalekowschodniej tradycji z imponującą nowoczesnością. Miasto liczy sobie ponad 24 miliony mieszkańców, co daje mu miano najludniejszego w Chinach. Szanghaj nie jest może najpopularniejszym kierunkiem emigracji naszych rodaków - na stałe mieszka tam niecałe 300 osób z Polski - ale jest dla nas jedną z najpopularniejszych destynacji na Dalekim Wschodzie. Wielu z nas to właśnie tutaj rozpoczyna swoją wyprawę po Azji: wszystko dlatego, że jednocześnie łatwo się do niego dostać - Lufthansa oferuje codzienne, bezpośrednie połączenia z Europy do Szanghaju - a także jest to miejsce kryjące całą masę atrakcji, z których każdy wybierze coś dla siebie!
W Szanghaju turyści koniecznie powinni zawitać na promenadę Bund, czyli reprezentacyjną ulicę miasta znajdującą się na prawym brzegu rzeki Huangpu. Piękne budynki z okresu kolonialnego, budowane głównie w stylu klasycystycznym i modernistycznym, przypominają starą zabudowę Nowego Jorku. Z kolei po drugiej stronie rzeki podziwiać możemy Szanghaj nowoczesny. Na panoramę dzielnicy Pudong składają się przede wszystkim strzeliste wieżowce na czele z wieżą telewizyjną, zwaną Perły Orientu. Jeśli chcemy zobaczyć Szanghaj z góry, można wjechać na jej taras widokowy. Najlepiej zrobić to tuż przed zachodem słońca. To, co zobaczymy, odbierze nam mowę. Ciekawą atrakcją jest również pochodząca z czasów kolonialnych dzielnica francuska Luwan. Faktycznie, można się tam poczuć jak na uliczkach Paryża. Koniecznie powinniśmy również przejechać się jedną z najszybszych kolei na świecie. Lewitujący na poduszce magnetycznej pociąg Maglev porusza się z prędkością przekraczającą 400 km/h!
W przeciwieństwie do ultranowoczesnego Szanghaju i Singapuru, stolica Indii liczy sobie pięć tysięcy lat i obok Damaszku uznawana jest za jedno z najstarszych miast świata. Kojarzy się przede wszystkim z tłumami pieszych i rowerzystów, feerią kolorowych przypraw na bazarach oraz krowami, a nawet słoniami na ulicach. W samym centrum miasta znajduje się Brama Indii wzniesiona przez Brytyjczyków na cześć walczących w pierwszej wojnie światowej indyjskich żołnierzy. To idealne miejsce, od którego można zacząć zwiedzanie Delhi. W okolicy znajduje się mnóstwo kawiarni i restauracji, a także budynki rządowe, parki i muzea, m.in. warte zobaczenia Muzeum Indiry Gandhi czy Muzeum Narodowe.
Na północ od tych atrakcji mieści się jeden z najważniejszych punktów turystycznych w Delhi, czyli gigantyczny meczet Dżami Masdżid, zwany również Meczetem Piątkowym. Stamtąd już niedaleko do Czerwonego Fortu, imponującej twierdzy z czerwonego piaskowca, która została zbudowana w oparciu o opis koranicznego raju. Punktem obowiązkowym wycieczki powinna być również ukończona w 1986 roku Świątynia Lotosu. Ten niezwykły budynek składa się z 27 elementów przypominających płatki kwiatu i jest miejscem sakralnym, skupiającym wiernych bahaizmu, który zakłada duchową jedność wyznawców różnych religii monoteistycznych. Świątynia otoczona jest pięknymi ogrodami sprzyjającymi religijnej kontemplacji.
Azja stanowi ważny kierunek rozwoju ruchu lotniczego, dlatego do każdego z tych miast bez problemu i po przystępnych cenach dostaniemy się samolotem. Dalekowschodnie lotniska przodują w rankingach najlepszych, najczęściej odwiedzanych czy po prostu najpiękniejszych aeroportów na świecie, stanowiąc niejako wizytówkę swoich państw, zachęcającą do kolejnych podróży po Azji. Co najważniejsze dla Europejczyków, zdecydowana większość z nich przyjmuje również coraz więcej bezpośrednich rejsów ze Starego Kontynentu. Sama Lufthansa oferuje trasy do ponad czterdziestu lotnisk w ponad dwudziestu krajów Azji!
Materiał powstał we współpracy z liniami lotniczymi Lufthansa.