Karpacz. Wypoczynek z widokiem na Śnieżkę

Niespełna pięć tysięcy mieszkańców liczy poza sezonem Karpacz, niewielkie miasto w województwie dolnośląskim. Zimą i latem przybywają tutaj tłumnie turyści, bogata baza noclegowa pozwala na ugoszczenie ponad 11 tys. osób. Atrakcyjna i wszechstronna, czyli na każdą kieszeń, jest też oferta gastronomiczna.

Co tak przyciąga turystów do Karpacza? Oczywiście unikatowa lokalizacja. Miasto leży w dolinie rzeki Łomnicy, tuż u stóp Śnieżki, najwyższego szczytu Karkonoszy i Sudetów, a otoczone jest lasami. Zaletą jest też sprawna komunikacja. Karpacz znajduje się ok. 75 km od autostrady A4, co gwarantuje sprawny dojazd m.in. z Wrocławia i niezbyt męczącą podróż z dalszych zakątków kraju.

W pobliżu Karpacza znajdują się m.in. Jelenia Góra (20 km), Szklarska Poręba (30 km) czy Wałbrzych (50 km). Idealne na jednodniowy wypad, kiedy zawiedzie pogoda lub zmęczymy się wcześniejszymi godzinami spędzonymi na stoku.

Skoro o stokach mowa... Narciarze w Karpaczu i jego okolicach mają co najmniej kilka godnych uwagi miejsc, które powinni odwiedzić, zanim wybiorą dla siebie najdogodniejszy ośrodek. Punktem obowiązkowym powinny być kompleks narciarski Kopa oraz stacja Biały Jar. To największe ośrodki w regionie, dysponujące trasami odpowiednimi zarówno dla zaprawionych w boju fanów zimowego szaleństwa, jak i dla debiutantów, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na nartach lub desce snowboardowej.

Karnet jednodniowy dla osoby dorosłej to wydatek rzędu 65 złotych, osoby niepełnoletnie płacą o kilka złotych mniej. Można oczywiście zakupić wejściówkę na dłuższy okres, jeżeli planujemy częstsze wizyty na stoku lub długoterminowy pobyt. Na miejscu znajdują się także liczne szkółki dla dzieci i dorosłych (lekcje indywidualne lub grupowe), a także wypożyczalnie sprzętu, bary i restauracje.

Aktualne warunki pogodowe na stokach w Karpaczu można sprawdzić na stronie pogoda.interia.pl

Wspomnieliśmy już, że Śnieżka to najwyższy szczyt Sudetów i Karkonoszy. Jest także, mając na uwadze położenie na granicy z Czechami, najwyżej wznoszącym się szczytem naszych południowych sąsiadów.

Zaliczana oczywiście do korony polskich gór Śnieżka to niekwestionowana wizytówka okolicy. Swoją sławę zawdzięcza m.in. charakterystycznemu budynkowi, przypominającemu statek kosmiczny z filmów o UFO. Kosmitów jednak wewnątrz nie uświadczymy, jest to bowiem Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne, drugie w kraju po Kasprowym Wierchu. Na szczycie znajduje się ponadto kaplica św. Wawrzyńca, który jest patronem przewodników.

Na Śnieżce panują charakterystyczne warunki atmosferyczne: temperatury są niskie, wiatry porywiste, a opady obfite. Zazwyczaj jest mgliście, ale przy ładnej pogodzie można podziwiać okoliczne widoki. Turyści, do których uśmiechnie się szczęście, mogą nacieszyć oko (i obiektyw) widocznością sięgającą 200 km.

A widok ze szczytu jest przedni! Można podziwiać chociażby masyw Ślęży, Góry Stołowe, Śnieżnik, Góry Izerskie czy Góry Stołowe.

Ze zdrowym rozsądkiem w plecaku

Jedna z dróg na szczyt Śnieżki prowadzi z Karpacza. Można wybrać się na szlak o każdej porze roku, ale zimą konieczne jest bardzo skrupulatne zaplanowanie wycieczki.

Warto wcześniej zapytać ratowników z karkonoskiego GOPR-u o warunki, a na trasę zabrać odpowiednią odzież, specjalistyczne obuwie, zapas prowiantu, a przede wszystkim jak największą dozę zdrowego rozsądku. W innym wypadku można najeść się strachu lub narazić na śmieszność, jak grupa turystów, którą niedawno zaskoczył w Morskim Oku... zmrok.

Warto także przeglądać komunikaty pogodowe, kiedy obierzemy na cel wycieczki Karkonoski Park Narodowy. Na stronie parku, rocznie odwiedzanego przez ponad dwa miliony turystów, regularnie publikowane są informacje na temat zamykanych zimą, w obawie o bezpieczeństwo odwiedzających, tras.

A tych jest sporo. W Karkonoskim Parku Narodowym, gdzie schronienie znajdują nawet endemiczne gatunki roślin i zagrożone wyginięciem zwierzęta i patki, przygotowano 112 km pieszych szlaków turystycznych. Cześć z nich jest dostępna latem również dla rowerzystów.

Efektowny kontakt z naturą, chociaż egzotyczną, zapewnia wizyta w ogrodzie japońskim Siruwia. Znajduje się on w Przesiece, miejscowości oddalonej od Karpacza o zaledwie 15 km. Piękne położenie na wzniesieniu, do tego bliskość lasu i cisza. Tak, tu zdecydowanie można się rozmarzyć i przenieść w dalekie krainy...

Problem w tym, że ogród, żywcem wyjęty z japońskich krajobrazów, otwarty jest od maja do października. Nam udało się wejść do środka zimą, chociaż patrząc na zdjęcia, największe wrażenie przygotowane tu rośliny ozdobne, drzewa i krzewy, a nawet strumienie i wodospady robią na odwiedzających, gdy sezon letni trwa w najlepsze.

Będąc w Karpaczu trudno nie odwiedzić największych atrakcji turystycznych okolicy.  Taką bez wątpienia jest świątynia Wang. Ten drewniany kościołek zbudowano na przełomie XII i XII wieku w norweskiej miejscowości Wang. W XIX wieku świątynia została przeniesiona do Karpacza.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że kościół wykonano bez użycia ani jednego gwoździa. Będąc w środku warto przyglądnąć się owocom perfekcji, z jaką zbudowano świątynie, i  efektownie rzeźbionym detalom. W oczy rzuca się także krucyfiks wyrzeźbiony w XIX wieku z jednego pnia dębowego.

Mimo upływu lat, świątynia Wang nadal służy miejscowej parafii ewangelickiej. Czynny jest także sąsiadujący z nią cmentarz. Spoczywa tu m.in. Tadeusz Różewicz.

Gdybyśmy mieli wskazać największą zaletę Karpacza, pewnie byłaby to wszechstronność oferty. Przyjemnie czas mogą tu spędzić rodziny z dziećmi (muzeum zabawek, dom lalki adoptowanej czy interaktywna wystawa klocków Lego, gdzie równie dobrze bawią się rodzice), a także narciarze i snowboardziści spragnieni zimowego szaleństwa.

A wypocząć można tu zarówno na łonie natury, szusując na stokach lub przemierzając liczne szlaki, jak i relaksując się, czerpiąc z typowego, odprężającego kurortowego życia. I rozmarzyć się z widokiem na Śnieżkę...