Ciekawostki o Słońcu i promieniach słonecznych

Z daleka wydaje się stabilnym punktem na niebie, tymczasem jego powierzchnia wybucha niespokojnie. Promienie dają nam życiodajną energię, ale też powoli zabijają naszą młodość. Zdawać by się mogło, że nie ma nic bardziej pewnego niż to, że Słońce znów wzejdzie kolejnego dnia, jednak nasza gwiazda powoli wypala swoją energię, by pewnego razu po prostu zgasnąć.

Zdawałoby się, że ta gorąca kula plazmy trwa niewzruszenie, tymczasem Słońce, podobnie jak krążące wokół niego planety, również obraca się wokół własnej osi. Pełny obrót dokonuje się po 25,38 dnia. Gdybyśmy mogli dotknąć Słońca, to doświadczylibyśmy temperatury w wysokości około 5500 st. C. To nie tak dużo w porównaniu z tym, co czekałoby nas w samym jądrze gwiazdy - przypuszcza się, że tam temperatura może wynosić około 15 mln st.  Celsjusza. 

Nie dość że jest gorące, to jeszcze ogromne. Samo Słońce stanowi około 99,86 proc. całkowitej masy Układu Słonecznego, a to oznacza, że w porównaniu z nim nasza Ziemia jest ledwie widoczna. Miłośnicy dalekich podróży byliby zachwyceni, gdyż gwiazda jest aż 109 razy większa od naszej planety.

Prędkość światła jest największą znaną nam prędkością występującą w naturze i dlatego, pomimo że Ziemia znajduje się aż 150 mln kilometrów od Słońca, promienie docierają do nas w zaledwie osiem minut. 

Naukowcy wyróżniają trzy typy promieniowania, które dociera do naszej planety. Pierwszy typ to światło widzialne, czyli to, dzięki któremu rozróżniamy dzień od nocy. Drugim typem jest promieniowanie podczerwone, które odczuwamy jako ciepło. Z kolei ostatni nazywamy promieniowaniem ultrafioletowym. To dzięki niemu się opalamy.

Czasem znajdujemy się nawet pod ostrzałem... dwóch słońc. Dlaczego? Czytaj na następnej stronie!

Promieniowanie UVA negatywnie wpływa na skórę, ponieważ niszczy włókna kolagenowe odpowiedzialne za jej jędrność i młody wygląd. Dlatego tak ważne jest stosowanie kremów z filtrem, które chronią przed niepożądanymi skutkami przebywania na słońcu. Najłatwiej opalimy się latem nad morzem i zimą w górach. Dzieje się tak, ponieważ jasny piasek, woda i śnieg odbijają promieniowanie. W efekcie można powiedzieć, że znajdujemy się pod ostrzałem nie jednego, a dwóch słońc. 

Z kolei ultrafiolet B stymuluje produkcję witaminy D, dlatego powinniśmy każdego dnia wystawiać się na działanie promieni. W dodatku Słońce wpływa na naszą gospodarkę hormonalną. W dni letnie dzięki niemu wydzielamy więcej serotoniny, czyli hormonu szczęścia, w zimowe jest jej mniej, za to produkujemy więcej melatoniny, która odpowiada za poczucie senności. To dlatego zimą czujemy się gorzej.

Promieniowanie UVC blokowane jest przez warstwę ozonową i nie dociera do powierzchni Ziemi, ma za to właściwości bakteriobójcze, które wykorzystuje się m.in. w medycynie.

Z naszej perspektywy Słońce nieustannie świeci i niewiele się na nim dzieje. Tymczasem, gdy przyjrzymy mu się z bliska, okazuje się, że co jakiś czas dochodzi na nim do tzw. rozbłysków, czyli gwałtownego uwalniania energii. Choć ich nie widzimy, to zdecydowanie możemy je odczuć, gdyż powodują problemy z elektroniką. 

Do ostatniego tego typu zjawiska, którego skutki dotarły do nas na Ziemię, doszło w zeszłym roku. Dwa potężne rozbłyski spowodowały zakłócenia sieci radiowych, w tym nawigacji. Problemy trwały przez godzinę. Tym największym rozbłyskom towarzyszy wyrzut masy, czyli oddzielenie się od słońca chmury plazmy. Grozi to uszkodzeniem sieci energetycznych i satelitów.

Gdybyśmy wykorzystali 100 proc. promieniowania, które dociera do Ziemi w ciągu godziny, to moglibyśmy zaspokoić roczne potrzeby energetyczne całego świata. Dlatego ludzkość postanowiła zacząć tę energię przechwytywać i przetwarzać za pomocą ogniw fotowoltaicznych, z których zbudowane są panele słoneczne. Zaletą pozyskiwania energii ze Słońca jest jej ciągłość. 

W przeciwieństwie do węgla czy gazu, na razie nie musimy się martwić, że Słońce nam się "wyczerpie". Ponadto, podobnie jak wiatr, stanowi ekologiczne źródło energii, a w dodatku jest dostępne dla każdego. Oczywiście mniejszą efektywność będą miały elektrownie słoneczne w Skandynawii niż te położone w Afryce, nie oznacza to jednak, że kraje północne nie mogą z tego źródła czerpać.

Co prawda nikt z nas tego nie doczeka, ale Słońce w końcu zgaśnie jak każda inna gwiazda. W którymś momencie, a zacznie się to za pięć miliardów lat, zwyczajnie zabraknie mu paliwa jądrowego i przemieni się w czerwonego olbrzyma. Jądro naszej gwiazdy zacznie się zapadać, z kolei jego zewnętrzna powłoka sięgnie orbity Ziemi i wchłonie najbliższe planety. 

W ostatniej fazie śmierci Słońce stanie się białym karłem, który stopniowo zacznie stygnąć, by stać się bryłą skrystalizowanego węgla, czyli diamentem.

Sprawdź, czym oddychasz! Jakość powietrza w polskich miejscowościach --> kliknij!

Aplikacja Weź parasol - pogoda już cię nie zaskoczy

Sprawdź prognozę długoterminową na 25 dni

Sprawdź prognozę pogody godzina po godzinie dla wybranego miejsca

Sprawdź prognozę dla twojego miasta i regionu. Kliknij!

Planujesz wyjazd? Sprawdź prognozę pogody na najbliższy weekend!