Znany włoski kurort odcięty od świata po śnieżycach
O co najmniej sto lat cofnęło się życie w miejscowości Cortina d'Ampezzo we włoskich Dolomitach. Ten znany ośrodek sportów zimowych jest odcięty od świata z powodu obfitych opadów śniegu i braku energii elektrycznej.
Stali mieszkańcy i turyści mówią o surrealistycznej atmosferze panującej w miasteczku. Wszędzie unosi się zapach palonego w kominach drewna, a po zmierzchu zalegają w Cortinie egipskie ciemności. Prądu nie ma, bo zawaliło się kilka słupów sieci wysokiego napięcia. Bezużyteczne są w tej sytuacji telewizory i komputery. Do łask powróciły więc dawne gry towarzyskie, od kart do chińczyka. Na wolnych od samochodów ulicach w ciągu dnia władzę przejęły dzieci.
Tak ma być jeszcze przynajmniej przez 48 godzin. Ci, którzy nie dojechali w porę do Cortiny, nie ukrywają, że zazdroszczą tym, którzy się pospieszyli i rozkoszują się teraz kompletnym relaksem, jak maiło to miejsce sto lat temu.