Wichury i burze śnieżne przechodzą nad Polską. Zasypane drogi, połamane drzewa
Strażacy interweniowali już 4,5 tysiąca razy z powodu silnego wiatru w kraju. Wichura uszkodziła 200 budynków. Obecnie front atmosferyczny jest na południu kraju, rośnie liczba zgłoszeń na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu - informuje bryg. Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej. Ranne są trzy osoby. Alertami Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej objęto cały kraj. Burza śnieżna przechodzi nad Polską z północy na południe. Są wyładowania atmosferyczne i pada grad. - To rzadkie i niebezpieczne zjawisko - mówi synoptyk i rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
Przez Polskę przemieszcza się front atmosferyczny, który niesie opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Na tym froncie tworzą się burze, którym towarzyszy grad.
W poniedziałek w związku z bardzo głębokim niżem front atmosferyczny oddziela dwie masy powietrza, cieplejszą na południu i chłodniejszą na północy i na styku tych dwóch mas powietrza doszło do zjawisk, które zaobserwowano.
- Burze śnieżne są bardzo rzadkim zjawiskiem w Polsce, niemniej jednak w tym mroku, to już kolejna burza. Wcześniej występowały one w piątek, choć nie z takim natężeniem. Były mniej spektakularne, towarzyszyło im mniej wyładowań, mniej gradu i nie doszły do Warszawy - podkreślił Walijewski.
Strefa burzowa przemieszcza się w poniedziałek przez Polskę z północy na południe z dosyć dużą prędkością. - O godz. 8.30 ten front atmosferyczny była na granicy województwa warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego, a już po godz. 10 jest w Warszawie - poinformował synoptyk.