Tragiczne skutki nawałnic. Blisko 6 tys. interwencji strażaków
Jedna osoba nie żyje, 14 zostało rannych, w tym trzech strażaków. Ponad 5 800 wyjazdów straży pożarnej do usuwania skutków burz, obfitych opadów deszczu i silnego wiatru. Dachy zerwane na 780 budynkach - to tragiczne skutki nocnych nawałnic, które przechodzą nad Polską.
- Zdecydowana większość osób, które odniosły obrażenia w czasie nawałnic, podróżowała - poinformował na antenie TVP Info st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej. W miejscowości Sława w woj. lubuskim zginęła kobieta, przygnieciona przez drzewo, które spadło na samochód.
Porywisty wiatr zerwał dachy na 780 budynkach, w tym 450 mieszkalnych. Najwięcej strat odnotowali mieszkańcy województw: kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego. - To wstępne informacje z godz. 5.00 - podkreślił Frątczak.
Dzień wcześniej strażacy interweniowali 952 razy. 58 budynków zostało uszkodzonych.
Po wczorajszych i nocnych burzach, które przechodzą nad Polską prądu nie ma obecnie 500 tysięcy gospodarstw domowych - podaje Informacyjna Agencja Radiowa, powołując się na Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Najwięcej odbiorców bez prądu - 218 tysięcy, jest na Mazowszu. To dane z godz. 3.00.
Co najmniej do rana, a w niektórych miejscowościach nawet do południa, może potrwać usuwanie awarii energetycznych po wczorajszej nawałnicy, która przeszła przez Wrocław i okolice. W regionie prądu nie ma około 30 tysięcy odbiorców. W mieście nadal stoją tramwaje, pojazdy mają kłopoty z pokonaniem zalanych przejazdów pod wiaduktami.
Połamane drzewa i zerwane trakcje zatrzymały też pociągi. Kolejarze usuwają awarie i organizują komunikację zastępczą. Z unieruchomionych składów zabrano około 400 pasażerów.