Pożary w Kanadzie. Premier wezwał rodaków do pomocy
Potężne pożary lasów zagrażają miastu Fort McMurray w zachodniej Kanadzie. 88 tysięcy osób zostało zmuszonych do ewakuacji. Kanadyjski premier Justin Trudeau wezwał wszystkich Kanadyjczyków do pomocy rodakom.
Ogień objął południowe przedmieścia Fort McMurray - ośrodka petrochemicznego położonego na północy prowincji Alberta. Łącznie z dymem poszło około 1600 budynków. W dzielnicy Waterways spłonęło 90 proc. domów.
CZYTAJ DALEJ
Szef oddziałów kryzysowych z Fort McMurray Scott Long ostrzegł, że pożar może zniszczyć sporą część miasta. Premier Kanady Justin Trudeau obiecał pełne wsparcie dla rządu prowincji Alberta i wezwał Kanadyjczyków by włączyli się pomoc poszkodowanym za pośrednictwem Czerwonego Krzyża.
CZYTAJ DALEJ
"Kanada jest w krajem w którym ludzie pomagają sobie nawzajem. Jestem przekonany, że akcja pomocy mieszkańcom Fort McMurray zjednoczy ludzi w całym kraju" - mówił Trudeau. Premier Kanady zaapelował tez o pomoc dziesiątkom tysięcy osób, które musiały opuścić swoje domy.
CZYTAJ DALEJ
Ogień strawił dotychczas obszar o powierzchni 10 tysięcy hektarów. W akcji gaszenia pożaru wzięło udział 150 strażaków wspieranych przez helikoptery i samoloty cysterny.