Ostrzeżenie przed burzami i ulewami na południu kraju
Woda w polskich rzekach opada, nie ma zagrożenia powodzią. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ostrzega natomiast przed ulewami na południu kraju.
Po ostatnich ulewach strażacy nadal wypompowują wodę z zalanych posesji, piwnic i gospodarstw. Na niektórych rzekach utrzymują się stany ostrzegawcze i alarmowe, ale sytuacja jest stabilna - zagrożenia powodzią nie ma. Możliwe są jedynie lokalne podtopienia najniżej położonych obszarów, jak łąki czy pola uprawne.
Zbiorniki administrowane przez Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej są przygotowane na przejęcie wód opadowych.
W ciągu ostatniej doby intensywnych opadów nie było. Nadal obowiązuje alert dla wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego. Minister Michał Boni ogłosił go wczoraj w związku z zapowiadanymi na najbliższe dni ulewnymi deszczami i burzami.
- Alert skierowany do wszystkich wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego, obowiązuje do odwołania. Centra zarządzania kryzysowego wszystkich wojewodów muszą być latem w ciągłej gotowości w związku z możliwością wystąpienia nagłych zjawisk pogodowych, np. ulew czy gradobić - tłumaczył Boni na briefingu w Opolu, gdzie uczestniczył w konwencie wojewodów.
W najbliższym czasie burze z gradem mogą pojawić się na Śląsku, Podkarpaciu i w Małopolsce.