Nils nad Polską. Trzeci stopień alertu pogodowego
"Nils", czyli niż znad Morza Norweskiego pod wpływem którego znalazła się Polska, przyniósł bardzo niebezpieczną aurę. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla wszystkich województw ostrzeżenia przed bardzo silnym wiatrem. Największe ryzyko niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia, występuje na Pomorzu. Wiatr może tam osiągać w porywach do 100 kilometrów na godzinę, a w górach nawet do 140 kilometrów na godzinę. Port w Świnoujściu ogłosił pogotowie sztormowe. Popada też deszcz i deszcz ze śniegiem.
Pogodę w Polsce kształtuje niż znad Morza Norweskiego, a wraz z frontami atmosferycznymi napływa chłodne powietrze polarno-morskie. Ciśnienie w Warszawie wynosi 1004 hPa i będzie rosnąć. W związku z ryzykiem wystąpienia wichur Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pogodowe dla całego kraju. W strefie brzegowej obowiązuje alert trzeciego stopnia, na reszcie Wybrzeża - drugiego, a w pozostałym regionach kraju - ostrzeżenia pierwszego stopnia. Meteorolodzy ostrzegają, że możliwe jest "wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia".
Poniedziałek do końca dnia na ogół pochmurny. Jedynie miejscami można liczyć na chwile ze słońcem oraz przejaśnienia. Lokalnie - głównie na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, w Małopolsce oraz na Zachodnim Pomorzu popada deszcz. Z kolei w górach spodziewane są opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Miejscami niewykluczone są też burze. Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 5 stopni Celsjusza w Białymstoku oraz w Łodzi, do nawet 7 stopni Celsjusza w Zielonej Górze. Najbardziej dokuczy jednak bardzo silny wiatr osiągający w górach nawet do 140 kilometrów na godzinę, nad morzem do 100 kilometrów na godzinę, a w pozostałych regionach do 50-70 kilometrów na godzinę.
Noc z poniedziałku na wtorek na ogół pochmurna, jedynie lokalnie pojawią się przejaśnienia. Popada też deszcz, a w górach deszcz ze śniegiem. Spodziewane są przygruntowe przymrozki sięgające minus 2 stopni Celsjusza. Na zachodzie najcieplej - nawet do 4 stopni Celsjusza. Wiatr nadal silny i osiągający wysoko w górach nawet do 120 kilometrów na godzinę.
Wtorek ponury w całym kraju. Dominować będzie zachmurzenie duże. Przydadzą się też parasole, bo popada w wielu regionach kraju, poza zachodem. Dodatkowo w górach, na Mazowszu, Lubelszczyźnie, Warmii i Mazurach oraz Pomorzu Gdańskim i Podlasiu popada deszcz połączony ze śniegiem i śnieg. Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 4 stopni Celsjusza w Białymstoku do nawet 7 stopni Celsjusza w Zielonej Górze. Dokuczy też silny wiatr, który będzie osiągał w górach nawet do 120 kilometrów na godzinę, na wybrzeżu do 70 kilometrów na godzinę, a w pozostałych regionach Polski od 40 do 70 kilometrów na godzinę.
W środę na poprawę aury raczej nie ma co liczyć. Nadal na niebie będą dominować gęste chmury i przydadzą się parasole. Deszczowo ma być w każdym województwie. Dobra wiadomość jest taka, że wzrosną wartości na termometrach. Zdecydowanie najcieplej ma być w Zielonej Górze oraz we Wrocławiu - nawet do 10 stopni Celsjusza, a najchłodniej w Białymstoku - do 4 stopni Celsjusza. Powieje na ogół umiarkowany wiatr, jedynie miejscami silny.