Nawałnice z gradobiciami przeszły nad Polską. Ostrzeżenie przed kolejnymi
Podtopione domy, zniszczone samochody, podziurawione dachy, powalone drzewa i wiele interwencji strażaków - to skutki gwałtownych nawałnic połączonych z gradobiciami, które przeszły nad wieloma regionami Polski. Burze przetoczyły się między innymi przez Małopolskę, Śląsk i Lubelszczyznę. Największe straty żywioł wyrządził w Bukowinie Tatrzańskiej (woj. małopolskie) oraz w okolicy Zawiercia (woj. śląskie). Z prognoz wynika, że w sobotę również w wielu regionach ma grzmieć i padać. Gwałtowne zjawiska pogodowe spodziewane są między innymi w województwach śląskim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, świętokrzyskim, lubelskim, łódzkim oraz warmińsko-mazurskim.
Strażacy musieli interweniować kilkaset razy, usuwając skutki gwałtownej pogody - powiedział IAR rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. W ciągu ostatniej doby straż pożarna była wzywana 330 razy do usuwania powalonych drzew i pompowania wody z piwnic. Najwięcej wyjazdów zanotowano na Warmii i Mazurach, w Małopolsce oraz na Śląsku.
Na szczęście strażacy nie musieli reagować w poważnych przypadkach.
Gwałtowna burza z piorunami, która przeszła wczoraj wieczorem nad Warszawą, nie spowodowała większych strat. Strażacy 8 razy wyjeżdżali wypompować wodę z piwnic i usunęli 9 powalonych drzew.
24 uszkodzone dachy i 20 zalanych posesji - to bilans nawałnicy z gradem, która w piątek po południu przeszła nad Bukowiną Tatrzańską (woj. małopolskie). Jak poinformował w sobotę rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak, strażacy interweniowali 51 razy.
Nawałnica przeszła nad gminą Bukowina Tatrzańska, ale najwięcej szkód wyrządziła w samej Bukowinie, łamiąc drzewa, nanosząc muł i kamienie na drogi, zrywając dachy.
Do wympowywania wody strażacy użyli wysokowydajnych pomp sprowadzonych z Krakowa i Krynicy, zabezpieczyli też plandekami budynki z uszkodzonymi dachami.
W innych powiatach Małopolski, choć opady były w nocy intensywne, m.in. w Krakowie i w rejonie Skawiny, burze nie były tak gwałtowne i nie spowodowały szkód .
Burze przetoczyły się także nad województwem śląskim. W okolicach Zawiercia na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej powalone drzewa zablokowały drogi. Po uderzeniu pioruna w jednej z miejscowości zapalił się dom, a w innej - drzewo. Pożary szybko ugaszono.
Grzmiało i padało także na Lubelszczyźnie, na Mazowszu oraz w województwie świętokrzyskim. Niestety prognozy na sobotę nie są zbyt korzystne. Zachmurzenie na przeważającym obszarze będzie duże. W wielu województwach - między innymi w: śląskim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, świętokrzyskim, lubelskim, łódzkim oraz warmińsko-mazurskim spodziewane są burze, lokalnie gwałtowne i połączone z ulewnym deszczem oraz bardzo silnym wiatrem. Niewykluczone są również lokalne gradobicia. Przewidywana temperatura maksymalna wyniesie od 17 stopni Celsjusza w Katowicach do 25 stopni Celsjusza w Szczecinie.