Gwałtowne burze nad Polską. Zalane drogi, powalone drzewa
W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 1600 razy , likwidując skutki burz i ulewnych opadów deszczu. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w województwie łódzkim, małopolskim, mazowieckim, dolnośląskim i świętokrzyskim - poinformował rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak.
Strażacy wypompowywali wodę z budynków, zabezpieczali je przed zalaniem, umacniali wały przeciwpowodziowe i usuwali z dróg powalone przez wichury drzewa. - Ponad 1000 interwencji miało związek z wypompowywaniem wody z zalanych obiektów i terenów - powiedział Frątczak.
Najwięcej wyjazdów odnotowano w województwach: łódzkim (405), małopolskim (310), mazowieckim (252), dolnośląskim (165) i świętokrzyskim (106).
Żywioł atakuje w Łódzkiem. Zalane posesje i domy. Zobacz film
Rzecznik PSP poinformował, że w województwie dolnośląskim sytuacja się stabilizuje. Tam najwięcej działań strażacy prowadzili na terenie trzech powiatów: zgorzeleckim, kamiennogórskim i lubańskim.
Przekroczone są stany alarmowe na 52 wodowskazach w kraju, zaś ostrzegawcze na 90.
Od początku czerwca strażacy ponad 6300 razy interweniowali w związku z burzami, intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem.
Rzecznik PSP przypomniał, że w dniach, w których zapowiadane są burze, wychodząc z domu należy usunąć wszystkie przedmioty z balkonów i parapetów, pozamykać okna. Podkreślił, że gdy zostaniemy zaskoczeni przez burzę, nie należy szukać schronienia pod słupami wysokiego napięcia, drzewami, lekkimi konstrukcjami, takimi jak wiaty przystankowe - one mogą zostać porwane przez wiatr.
- Najlepiej schronić się w jakimś budynku. Także jadąc samochodem, warto zjechać na pobocze, na parking i schować się, np. w budynku stacji benzynowej. Pamiętajmy też, że gwałtowny wiatr może spowodować utratę kontroli nad samochodem. I starajmy się unikać parkowania samochodów pod drzewami - powiedział Frątczak.
Sprawdź prognozę pogody dla twojego miasta i regionu. Kliknij!
Niestety, prognozy na najbliższe dni są niepokojące. W środę czeka nas kolejna porcja burz i opadów, lokalnie intensywnych.
Zachmurzenie na ogół ma być duże z większymi przejaśnieniami. Przewidywana temperatura maksymalna wyniesie od 24 st. Celsjusza w Białymstoku do 16 st. Celsjusza w Katowicach. Opady deszczu spodziewane są między innymi w województwie małopolskim, podkarpackim i dolnośląskim.
Na obszarze od Mazur przez Mazowsze i Lubelszczyznę po centrum kraju, Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie spodziewane są burze, w których może spaść do 25 mm wody.
Czwartek również ma być burzowy i mokry. Gwałtowne zjawiska pogodowe w postaci burz połączonych z intensywnymi opadami deszczu wystąpią m.in. w Małopolsce, na Śląsku, Podkarpaciu, Mazowszu, w województwie świętokrzyskim, łódzkim, lubelskim, lubuskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, pomorskim. Będzie cieplej, na termometrach zobaczymy maksymalnie od 26 st. Celsjusza w Białymstoku do 18 st. Celsjusza w Katowicach.
Piątek także niespokojny. W wielu regionach znowu zagrzmi i popada,. Na nieco spokojniejszą aurę możemy liczyć dopiero od soboty.
Prognozy mówią jednak o kolejnych opadach w weekend, zwłaszcza na południu i wschodzie Polski, co z pewnością odbije się na sytuacji hydrologicznej w Polsce. Rzeki nadal mają przybierać. Służby zarządzania kryzysowego wojewodów pozostają w stanie podwyższonej gotowości.