Burze z gradem nad Polską. Przybywa ostrzeżeń
Jeszcze rano różne ośrodki badawcze informowały o możliwych burzach na zachodzie Polski. Z każdą godziną przybywa ostrzeżeń. Po godz. 16 IMGW podało, że tylko w dwóch województwach powinno być spokojnie - lubelskim i podlaskim. W przeważającej części kraju obowiązują ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Po godz. 17 straż pożarna poinformowała, że ok. 500 razy interweniowali strażacy, ponad 15 tys. odbiorców nie ma prądu, a jedna osoba została ranna.
Z najnowszych informacji (stan na godz. 17:30) Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wynika, że ponad 15 tys. odbiorców nie ma prądu: najwięcej w woj. lubuskim - 9,3 tys. oraz w woj. wielkopolskim - 5,8 tys.
Sytuacja zmienia się dynamicznie. Wszystko przez najwyższe temperatury w tym roku (miejscami ponad 33 st. Celsjusza), które powodują gwałtowną zmianę pogody.
Jeszcze rano Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podawał, że burze wystąpią głównie na zachodzie kraju. Miejscami miały być możliwe też opady gradu. Z każdą godziną przybywa jednak zagrożonych województw. Stan na godz. 16.20 był taki, że burze miały lub mają wystąpić niemal w całym kraju - poza województwami lubelskim i podlaskim.
Co więcej, w trzech województwach podwyższono stopień zagrożenia - z pierwszego na drugi (w skali 1-3). Oznacza to, że "przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia".