Ischgl: Alpejska Ibiza
Uwielbiasz białe szaleństwo, ale tęsknisz za klimatem rodem z najbardziej roztańczonej wyspy Europy? Myślisz, że nie da się tego pogodzić? Nic bardziej mylnego. Kierunek jest tylko jeden: austriackie Ischgl.
ROZWIĄZANIE FOTOZAGADKI Z 2 LUTEGO 2016 ROKU:
Waszym zadaniem było odgadnięcie, jaki ośrodek narciarski na świecie widnieje na powyższej fotografii, oraz uzasadnienie, kogo i dlaczego zabralibyście tam ze sobą.
Prawidłowa odpowiedź to: Ischgl (Austria)
Zwycięzcą kolejnej odsłony naszego zimowego konkursu został: Mariusz Kapusta
Gratulujemy!
***
Miasteczko, na którego wymowie nazwy Polacy łamią sobie język, leży w zachodnim Tyrolu. Miejscowość malowniczo ulokowana w dolinie Paznaun i otoczona dwoma łańcuchami górskimi: Silvrettą i Verwallgruppe, zachwyca o każdej porze roku.
Choć na co dzień w Ischgl mieszka niewiele ponad 1500 osób, kurort praktycznie nie zasypia. Zimą zjeżdżają tam z całej Europy amatorzy sportów zimowych i entuzjaści nocnego szaleństwa, niekoniecznie na stoku. Latem region przyciąga turystów nastawionych na górskie wędrówki.
Wśród gości największą popularnością cieszy się ośrodek narciarski Silvretta Arena, który oferuje 238 km tras zjazdowych i aż 45 wyciągów krzesełkowych. Wszystko na najwyższym poziomie. A jeśli przybyszom znudzi się austriacka oferta, mogą sprawdzić, co przygotowali dla nich po sąsiedzku Szwajcarzy. Ośrodek jest bowiem połączony, z leżącym po drugiej stronie granicy z miasteczkiem Samnaun.
Przy okazji kusi strefa wolnocłowa, gdzie taniej można kupić perfumy, słodycze czy alkohol.
Lokowaniu tras zjazdowych w tej okolicy sprzyja ukształtowanie terenu. Szerokie, niezalesione zbocza, brak znanych z najwyższych partii gór stromizn, liczne niecki aż proszą się o zagospodarowanie.
Większość tras leży na wysokości powyżej 2000 m. n. p. m, co sprawia, że prawdopodobieństwo problemów z brakiem śniegu jest naprawdę znikome.
Centralnym punktem ośrodka jest góra Idalp (2320 m. n.p. m.), skąd rozchodzą się trasy zjazdowe we wszystkich kierunkach. Choć w pełni sezonu do kurortu ściągają tłumy, czas oczekiwania na wyjazd jest znikomy. Tamtejsze wyciągi mogą przetransportować nawet 90 tys. osób w ciągu godziny. Kolejki za to tworzą się niekiedy do gondoli.
Poziom trudności tras jest bardzo zróżnicowany - zadowoleni będą zarówno doświadczeni narciarze jak i ci, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na nartach.
W zasięgu ręki znajdują się także liczne szlaki freeridowe i parki snowboardowe.
Po kilku godzinach szusowania czas na posiłek. Spożywanie go w hotelu, byłoby zbyt banalne. Lepiej rozsiąść się przy stoliku z widokiem na ośnieżone szczyty Alp w Pardoramie, najsłynniejszej restauracji w okolicy. Kanciastego budynku ze szkła nie sposób nie zauważyć. Znajduje się na szczycie Idalp, tuż obok trzeciej stacji gondoli.
Będąc w Ischgl koniecznie trzeba spróbować tyrolskich knedli, mięsa zwiniętego w speck, lokalnej odmiany klusek (spaetzle) ze smażonym serem czy fondue - sera topionego z białym winem, podawanego w podgrzewanym naczyniu, w którym macza się przekąski : kawałki szynki, pieczywo, kiszone ogórki.
W mroźne dni dobrze sprawdza się aromatyczny grzaniec z przyprawami.
Ischgl nie bez przyczyny jest nazywane wśród bywalców "alpejską Ibizą". Takiego zatrzęsienia klubów i knajp nie powstydziłaby się niejedna ulica w centrum którejś z europejskich stolic. Nie brakuje również tutaj typowych barów apres-ski.
Tak samo wygląda kwestia zakwaterowania. Do wyboru do koloru: od luksusowych kilkugwiazdkowych hotelu, przez mniejsze pensjonaty po kameralne górskie chatki.
Określenie "alpejska Ibiza" nie przylgnęło jednak do miejscowości tylko z powodu szerokiej oferty rozrywkowej. Plotki głoszą, że to miejsce, gdzie wyjątkowo łatwo zawiera się nowe znajomości...
Kurort znany też jest fanom muzyki. Odbywają się tam słynne koncerty Top of the Mountain. Co roku huczne rozpoczęcie i zakończenie sezonu uświetniają gwiazdy światowego formatu. Na otoczonej górami scenie występowali już chociażby Elton John, Tina Turner, Sting, Bob Dylan, Enrique Iglesias, Rihanna, Katy Perry czy Kylie Minogue. Nie sposób wymienić wszystkich.
W tym roku zagrała amerykańska grupa The Beach Boys.
A co z tymi, którzy bardziej niż nocne szaleństwo cenią sobie spokój? Powinni wybrać inny region? Nie! O nich również pomyślano. Poleca się im zakwaterowanie poza samym Ischgl, w którejś z okolicznych wiosek, gdzie po zejściu ze stoku, zamiast pójść na drinka, będą mogli zrelaksować się w saunie i na basenie.
Rodziny z dziećmi? Choć w ofercie znajdziemy zniżki i darmowe wejściówki dla najmłodszych, to jednak warto przeanalizować wszystkie za i przeciw, i zastanowić się nad ośrodkiem słynącym z bardziej rodzinnej atmosfery.
Pobyt w Ischgl nie należy do najtańszych. Jednodniowy skipass dla osoby dorosłej w sezonie głównym kosztuje 51 euro. Można wykupić też karnet kilkudniowy albo zdecydować się na jazdę przez część dnia (jednodniowy karnet z wejściem na stok od godz. 11.30 kosztuje 41 euro, a od godz. 14 25 euro).